środa, 27 stycznia 2016

Bezglutenowe wegańskie brownie z bananem

Na moim drugim blogu możecie znaleźć przepis na bezglutenowe brownie z bananem, jest pyszne, aromatyczne, mokre i bardzo czekoladowe :)

Bezglutenowe brownie z bananem


Zapraszam :)

poniedziałek, 4 maja 2015

Pizza na ryżowym spodzie

Zapraszam po przepis na pyszną pizzę na ryżowym spodzie na mojego drugiego bloga TUTAJ

Pizza wyszła miękka i pyszna, bardzo ładnie się trzymała, pomimo tego że ciasto było bardzo płynne i obawiałam się, że jej nie zjemy ;)


Smacznego!!!

niedziela, 6 kwietnia 2014

Super elastyczne bezglutenowe, pyszne naleśniki gryczane.

Te naleśniki smaży się naprawdę szybko, składniki są niewyszukane, jedyny "kłopot" to namoczenie kaszy 24 h wcześniej.


Składniki (na 7-8 naleśników):
- 100 g kaszy gryczanej niepalonej,
- woda,
- olej (ok 5-6 łyżek),
- sól, kurkuma.


Wykonanie:
Kaszę wsypać do większego słoika, zalać ją zimną wodą ponad poziom kaszy, odstawić na 24 h.
Po tym czasie zlać wodę z kaszy (może zrobić się trochę śliska), wypłukać ją. Wsypać kaszę do blendera, zalać ją wodą (znów ponad kaszę), dodać szczyptę soli i kurkumy, zmiksować tak by ciasto nie miało grudek. Musi być konsystencji normalnego ciasta naleśnikowego, więc gdy jest za gęste dolewamy wody, dodajemy również do ciasta olej, mieszamy razem i zaczynamy smażyć.
Patelnię dobrze rozgrzewamy, nie wlewamy na nią oleju. Ciasto musimy wlewać szybkim ruchem z jednej strony patelni i od razu błyskawicznie rozprowadzać po całej patelni, gdyż od razu zaczyna się smażyć. 
Naleśnik smaży się bardzo szybko, po chwili gdy jest ścięty delikatnie łopatką podważamy brzegi i przewracamy na drugą stronę. Usmażone naleśniki układamy jeden na drugim i przykrywamy talerzem (koniecznie), są  dzięki temu bardzo elastyczne i miękkie. Gdy chcemy naleśniki jeść na drugi dzień to również przykrywamy je np folią aluminiową.
Są pyszne, naprawdę proste do przygotowania, składników niewiele i łatwo dostępne. Mają specyficzny zapach, w smaku są intrygujące, pewnie niewiele osób odgadnie z czego są :)
Mój Mąż zjadł z domową nutellą i słowa nie powiedział że są inne :)
Chociaż wg mnie najlepsze będą z wytrawnym nadzieniem :)



  
Smacznego!!!

Pomysł na nie znalazłam na stronie www.dietaowocowowarzywna.pl
 

czwartek, 3 kwietnia 2014

Elastyczne bezglutenowe naleśniki z mąki z ciecierzycy

Usmażyłam na obiado-kolację pyszne naleśniki bezglutenowe, łatwe w przygotowaniu i gdyby nie to że ciasto powinno trochę odpocząć (moje stało ok 1 godziny) to byłyby ekspresowe w wykonaniu.

 
Składniki (na 6 naleśników):
- 1 niepełny kubek mąki z ciecierzycy ,
- 1/3 kubka mąki ziemniaczanej,
- 1 i 1/2 szklanki wody,
- ok 5-6 łyżek oleju,
- szczypta soli i curry.


Wykonanie:

Wymieszać składniki ze sobą na gładkie ciasto bez grudek, odstawić na ok 1 godzinę. W tym czasie można sobie np farsz naszykować do naleśników (o tym gdzie indziej). Przemieszać ciasto, sprawdzić czy ma odpowiednią lejącą konsystencję, jeśli jest za gęste dodać odrobinę wody.
Na rozgrzaną patelnię wlewać ciasto i szybkim ruchem patelni rozprowadzić je po całej powierzchni (od razu zaczyna się ścinać). Smażyć przez chwilę na dużym ogniu, później zmniejszyć, łopatką delikatnie podważyć dookoła brzegi. Jeśli się da przerzucić na drugą stronę lub delikatnie (żeby dziur nie zrobić) przełożyć łopatką, smażyć jeszcze chwilę aż się delikatnie brązowe zrobi.
Odkładać naleśniki na talerz i przykrywać drugim talerzem tak żeby zmiękły (po zdjęciu z patelni są sztywne). Trzeba postępować z nimi delikatnie żeby się nie połamały jak są sztywne.
Nałożyć farsz, zwinąć w rulon lub złożyć w trójkąt. Zajadać się pysznym naleśnikiem :)
A po przepis na farsz (również bezglutenowy) zapraszam na mojego drugiego bloga TUTAJ.





 Smacznego!!! 

sobota, 22 marca 2014

Chlebki z kaszy jaglanej i ryżu

Piekę te chlebki już któryś raz zmieniając proporcje i dodatki, jest pyszny i zawsze wychodzi :)
Powstał jako mieszanina przepisu Iwony prowadzącej wspaniałego bloga Smakoterapia i przepisu wcześniej publikowanego na chlebki z kaszy i ryżu.

Składniki (na 1 blachę piekarnikową):

- 1 i 1/3 szklanki suchej kaszy jaglanej,
- 9 dużych łyżek płatków ryżowych,
- 3 łyżki mielonego siemienia lnianego,
- 1 duża łyżka płatków drożdżowych,
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej,
- 1/2 łyżeczki kuminu,
- ok 1 i 1/3 szklanki przegotowanej wody lub bulionu,
- ok 1/2 szklanki oleju,
- szczypta kuminu, pieprzu ziołowego,
- sól i pieprz do smaku.

Wykonanie:

Wypłukać kaszę, zalać ją wodą (min 2,5 razy więcej niż kaszy), pod koniec gotowania dodajemy płatki ryżowe i cały czas mieszam, gdy będzie za mało wody dolewamy gorącej i gotujemy do miękkości. Możemy masę zostawić do ostygnięcia (ja robiłam od razu). Masę miksujemy na gładko (ale nic nie szkodzi gdy będą grudki) z wodą i olejem. Dodajemy resztę składników i porządnie mieszamy lub jeszcze chwilę miksujemy. Rozgrzewamy piekarnik (bez blachy w środku), blachę wykładamy papierem do pieczenia. Wykładamy na nią całą masę i równo mokrą łyżką lub dłonią (jak kto lubi) rozsmarowujemy na całej blaszce. Piekłam ok 45 minut (lubię bardziej chrupki), na ustawieniu termoobieg + góra i dół.
Są pyszne, bardzo aromatyczne, w sam raz na śniadanie lub kolację :)



Smacznego!!!

sobota, 21 grudnia 2013

Kokosowe bezglutenowe ciasteczka

Przepis na te pyszne ciastka znalazłam u Olgi Smile, można u niej znaleźć wiele fajnych bezglutenowych nawet wegańskich dań :-)
Dopasowałam go do zasobów swojej kuchni -  2/3 mąki kukurydzianej zamieniłam na mąkę jaglaną. 


Składniki:
- 225 g mąki ryżowej,
- 50 g mąki kukurydzianej,
- 100 g mąki jaglanej,
- 100 g cukru (dałam 140 i jak dla mnie za słodkie trochę były, jak ktoś lubi słodkie to może dać więcej, Olga dała 200 g!),
- 200 g wiórków kokosowych,
- 250 g margaryny bezmlecznej lub innego stałego tłuszczu,
- 50 ml wody,
- 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej,
- 1 łyżeczka sody lub bezglutenowego proszku do pieczenia.

Wykonanie:

Można ciasto zagnieść malakserem lub ręcznie. Ja zrobiłam to ręcznie i przyznam że zajęło mi to trochę czasu. Najpierw wymieszałam suche składniki, margarynę starłam na tarce o grubych oczkach, dodałam wody. Wyrobiłam ciasto aż składniki się połączyły i utworzyły kulę ciasta. Wychodzi duża kula ;-)
Ciasto wkładamy do lodówki na 20-30 minut. Blaszki wyłożyłam papierem do pieczenia i posmarowałam olejem. Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. Z ciasta odrywamy małe kawałki, spłaszczamy je w dłoniach i układamy na blaszce. Olga układała je w odległości od siebie 3 cm, pierwszą blachę też tak ułożyłam, ale ukazało się że aż tak bardzo nie rosną.
Po włożeniu do piekarnika musiałam zmniejszyć temperaturę bo zaczęły się od razu bardzo przypalać brzegi. Piekłam do momentu aż ciastka zrobiły się złote a brzegi były brązowe. Po wyjęciu blachy z piekarnika, wyniosłam ją na 10 minut w chłodne miejsce a po tym czasie zdjęłam ciastka na kratkę.
Są pyszne, chrupiące, smakują jak piaskowe :-)


Smacznego!!!