- 4 niewielkie patisony (średnica 10-12 cm),
- 1/3 szklanki kaszy jaglanej,
- 1/3 szklanki amarantusa,
- 15-20 pieczarek,
- 1 por,
- 1 cebula,
- sól, pieprz, pieprz ziołowy,
- olej.
Wykonanie:
Ugotować razem amarantus i kaszę jaglaną (wcześniej wypłukane) w podwójnej ilości wody (dolewać w razie potrzeby). Pieczarki i cebulę pokroić w drobną kostkę, por w półplasterki. Na oleju podsmażyć por, dodać cebulę a później pieczarki, smażyć dopóki woda z nich nie odparuje, dodać ugotowaną kaszę i amarantus, wymieszać i doprawić.
Nagrzać piekarnik do 150 stopni.
Patisony umyć, odkroić z góry małe kapelusze, wydrążyć patisony łyżeczką, wybierając pestki z środka (wydrążony miąższ wyrzucamy). Do środka włożyć farsz, równo z wysokością patisona, przykryć czapeczką i przypiąć ją wykałaczką.
Patisony umyć, odkroić z góry małe kapelusze, wydrążyć patisony łyżeczką, wybierając pestki z środka (wydrążony miąższ wyrzucamy). Do środka włożyć farsz, równo z wysokością patisona, przykryć czapeczką i przypiąć ją wykałaczką.
Ułożyć patisony w formie do pieczenia, polać olejem i zapiekać bez przykrycia w temperaturze 150 stopni (z termoobiegiem).
Są pyszne :-)
jakie ufo :), normalnie takich ,,kosmitów" to bym zjadła :D
OdpowiedzUsuńwarto takich zjeść :-)
OdpowiedzUsuńPodglądam Twojego bloga "o obiadkach" ;) od dość dawna i jest dla mnie olbrzymią inspiracją! Natomiast ten-bezglutenowy jest spełnieniem moich marzeń, gdyż sama muszę ograniczać gluten, gdzie się tylko da. Dziękuję i czekam na więcej! Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńGratuluję! Kolejny świetny blog w Twoim wykonaniu :))
OdpowiedzUsuńdziekuje za inspirację:)
Diancia, Pinka
OdpowiedzUsuńcieszę się że podoba Wam się również ten blog :-)
Myśle ze powoli będzie się rozwijał :-)
Długo pieczesz te patisonki? A jak piszesz amarantus, to masz na myśli popping? Pzdr, Grignot
OdpowiedzUsuń