- ugotowany na sypko ryż biały,
- jabłka lub mus jabłkowy,
- jajka (na formę 25 cm) użyłam 4 malutkich,
- cukier lub cukier puder,
- cynamon,
- olej do wysmarowania formy.
Wykonanie bardzo proste.
Jabłka kroimy w kawałki lub plastry (ja skorzystałam z pomocy krajalnicy do jabłek i później powstałe ćwiartki pokroiłam w plasterki). Uprażyć jabłka w odrobinie wody (żeby się nie przypaliły) z cynamonem i jeśli potrzeba z cukrem.
Oddzielić żółtka od białek, utrzeć żółtka z niewielką ilością cukru na kogel mogel. Białka ubić na sztywną pianę dodając do nich cukier i cynamon.
Oddzielić żółtka od białek, utrzeć żółtka z niewielką ilością cukru na kogel mogel. Białka ubić na sztywną pianę dodając do nich cukier i cynamon.
Wysmarować formę olejem (piekłam w szklanej formie do tarty), ryż wymieszać z żółtkami, ułożyć 3/4 na spodzie formy, wyłożyć na nim jabłka, na nich resztę ryżu i na koniec posmarować całość ubitymi białkami. Mnie piana wyszła bardzo wysoka (prawie taka jak pozostałe ciasto) ale nie przeszkadzało nam to.
Wstawić do nagrzanego do ok 180 stopni piekarnika i piec do zbrązownienia piany przez ok 10-15 minut. W trakcie pieczenia zmniejszyłam trochę temperaturę.
Smak przeszedł moje najśmielsze oczekiwania :-) Mąż najpierw nie chciał spróbować a później brał dokładki :-)
Wyszła mi cała forma (po same brzegi) i jest to porcja na raz dla co najmniej 6 osób.
Pycha, musicie spróbować :-)
Ależ musiało pięknie pachnieć w chałupce jak się piekło :) Dawno już nie jadłam tego ryżu.
OdpowiedzUsuńBardzo lubie desery na bazie ryzu, a jesli do tego pachna cynamonem, to juz na pewno sie im nie opre :)
OdpowiedzUsuńsuper- ja wolę jak pianka jest chrupiąca (cała)...tak zawsze robiłam
OdpowiedzUsuń