środa, 12 października 2011

Rosół wegetriański (z szybkowara) i kluski lane

Naszła mnie dzisiaj ochota na rozgrzewający rosół z kluskami lanymi, takimi jak kiedyś Mama mi w domu robiła :-) Już jakiś czas temu na blogu Nietolerancja glutenu i mleka, znalazłam przepis na podobne kluski tylko w wersji bezglutenowej :-)

Rosół, czy bulion, jak kto woli, zrobiłam bardzo szybko i prosto, przy użyciu szybkowara.
Obrłam 4 marchewki, 2 pietruszki, małego selera (z liścmi), pora, łodyzki pietruszki (zamroziłam je podczas mrożenia natki, do zupy są idealne). Warzywa wrzuciłam do garnka, dodałam pół cebuli, ząbek czosnku, liść laurowy i ziele angielskie, trochę soli i pieprzu, zalałam wodą.
Zakryłam garnek i postawiłam na małym ogniu. Od czasu zagotowania gotowałam 15 minut, później zestawiłam i poczekałam kilka minut zanim otworzyłam garnek (można też szybciej, polać pokrywkę zimną wodą - ja w tym czasie zrobiłam ciasto na kluski). Zupę doprawiłam jeszcze solą, pieprzem, curry, suszonymi warzywami, jeśli nie lubicie zup z pływającą zieleniną możecie ją wyjąć, ja bardzo lubię :-)
Wyszedł pyszny rosołek :)

Kluski lane:
- 2 nieduże jajka,
- 5 łyżeczek mąki kukurydzianej (łaskich),
- 7 łyżeczek maki ziemniacznej (płaskich),
- sól.
Jajka zmiksować blenderem ręcznym, dodać sól, obydwie mąki, ponownie zmiksować. Jeśli ciasto jest bardzo płynne dodać jeszcze po trochu mąk. Moje wyszło bardzo gęste, ale nie miałąm problemu z wylewaniem ciasta do garnka.

Zdjąć pokrywkę z szybkowara lub innego garnka, włączyć mały gaz pod garnkiem, tak żeby zupa zaczeła wrzeć, wlewać powoli cienkim strumieniem ciasto do garnka, co chwile przerywając bo inaczej możemy mieć jedną długa kluskę ;-) Mieszamy i gotujemy jeszcze przez chwilę.

Pychotka :-)



7 komentarzy:

  1. Też lubię rosół z lanymi kluskami, oczywiście z samych warzyw. Moim zdaniem w rosole nie powinno zabraknąć sporej ilości selera (korzeniowego, naciowego), bo to on decyduje o smaku. Moja mama gotująca tradycyjny mięsny rosół też tak uważa! Dodatek swieżego lubczyku też jest nie do pogardzenia... I koniecznie już na wstępie dodaję "oczka", czyli jakiś neutralny w smaku olej. Rozpuszczają się w nim niektóre witaminy i poza tym jest najlepszym nośnikiem smaku.
    Aha, i dodam jeszcze, że do gotowania rosołu nie używam szybkowaru (choć do innych zup/potraw jak najbardziej), bo według starych kucharek dobry rosół powinien zaledwie "mrugać" na wolnym ogniu, ale za to długo...
    Warzywa z takiego bulionu nie są już wiele warte, czasem dodaję je do innych potraw, a czasem mieszam z karmą dla naszych zwierzaków. Ale za to rosół - POEZJA!!! I najlepiej smakuje z lanymi kluskami!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Toba Hajduczku, taki rosół to poezja :-)
    Spróbuj jednak kiedyś zrobić w szybkowarze, zobaczysz ze nie traci walorow smakowych, poza tym wszędzie piszą ze warzywa krócej gotowane są zdrowsza :-)

    Zapomnialam napisać o lubczyku bo tez go dodalam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja uwielbiam wege rosoły(buliony) ale tez nigdy nie gotowałam w szybkowarze ,a chyba się skuszę i te lane kluski bardzo mnie kuszą , no są ciut inne a wyglądają swojsko

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wychodzą mi takie ładne długie kluseczki jak na zdjęciu .Wlewam powoli na wrzatek ,mieszam bo przylkejają się do dna garnka, ale pozniej robią sie z tego takie płaty ciasta , a moje dzieci jedzą "oczami " i nie podoba im się taka zupa.Ewa

    OdpowiedzUsuń
  5. Hello mates, its impressive piece of writing regarding educationand completely defined, keep it up all the time.


    My web site :: sbobet

    OdpowiedzUsuń
  6. Z jajkiem to nie wegetariański, a jarski.

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimie, z jajkiem to jak najbardziej wegetariańskie, ale nie wegańskie.

    OdpowiedzUsuń